SATYRA - epizod 11

Konferencja wynikowa

Prezes Dobrozmiański wchodzi na salę, gdzie zebrała się już duża grupa inwestorów. Staje przy mównicy. Jest zdenerwowany. Przybyli siedzą i patrzą się na niego wyczekująco – zdaniem Dobrozmiańskiego z niechęcią. Rozmowy milkną. Wszyscy czekają na pierwsze wystąpienie prezesa. 

Dobrozmiański zaczyna mowę:

- Dzień dobry, zebraliśmy się tutaj, by poznać wyniki firmy „X” za ostatni kwartał… - zatrzymuje się, bo wlepione w niego oczy zebranych, działają na niego deprymująco. – No cóż, wyniki generalnie są dobre…

- To czemu spadają ? – wskakuje mu w słowa jeden ze słuchaczy.

- Bo tak ma być – z miejsca irytuje się Dobrozmiański. – To zamierzone. Ucieczka do przodu się nazywa. Proszę mi nie przerywać, gdyż nie skończyłem jeszcze występu… - odchrząknął. – Wyniki są dobre, bo mogły być znacznie gorsze, ale na szczęście koszty nie rosły tak lawinowo jak spadała sprzedaż…

Znowu przerywa mu głos z sali:

- O, sam pan przyznał, że sprzedaż spada lawinowo, czy nie jest to objaw gorszych wyników ?

- Ja nie powiedziałem, że sprzedaż spada lawinowo – obruszył się Dobrozmiański.

- Powiedział pan – odpowiada cała sala chórem.

- Znaczy, przejęzyczyłem się. Wyniki sprzedaży NIEZNACZNIE się obniżyły… Czy tak dobrze ?

- Zależy dla kogo, dla firmy niekoniecznie – mruknął ktoś z sali.

- Kontynuując, wyniki ze sprzedaży się obniżyły, ale są zgodne z planowanymi.

- Czy plan został zmieniony po pana przyjściu do firmy ? – pyta główny oponent z sali.

- To nie pana sprawa… - wypalił Dobrozmiański.

- Nie tylko moja, ale, myślę, że wszystkich inwestorów – główny oponent nie ma litości.

Prezes wyciera pot z czoła.

- Plan został urealniony. Poprzednia ekipa podeszła do założeń zbyt ambitnie.

Znowu włączył się inwestor, w ocenie Dobrozmiańskiego - złośliwy palant:

- Chciałbym zaznaczyć, że poprzednia ekipa zawsze realizowała swoje „ambitne” założenia.

- My też zrealizujemy !

- A jak ?

- A jak ?! To pan… państwo się dowiecie, jak pozwolicie mi mówić !

Na sali w jednej chwili zaoponowała wyczekująca cisza.

- Rynek jest dla nas teraz niesprzyjający, dlatego trzeba było obniżyć plany sprzedażowe.

- Dla konkurencji rynek nie jest „niesprzyjający”, podwoili swoją sprzedaż.

- Przecież powiedziałem, że DLA NAS rynek jest niesprzyjający.

- A jak skomentuje pan wzrost zatrudnienia i to w grupie kadry kierowniczej ?

- To zamierzone ! Taki jest plan ! Zatrudnienie będzie redukowane. Przyszli wysokiej klasy specjaliści, którzy mogą pracować za trzech, a nawet za czterech.

- Czy to oznacza, że teraz 1/3 zatrudnionych zostanie zwolniona z pracy ?

- Nie, to nic nie znaczy ! Państwo pozwolą mi pracować i uczynić firmę lepszą niż była! Na tym kończymy konferencję.

- Ale myśmy zasadniczo nic nowego się nie dowiedzieli.

- Nie będę udzielał wywiadu w atmosferze wrogości. W takich okolicznościach zamykam się w sobie. Dziękuję. Reszty informacji udzieli państwu Departament Propagandy… to znaczy… Pijar.

W kolejnym odcinku prezes Dobrozmiański przeprowadza rozmowę kwalifikacyjną z rekomendowanym kandydatem na stanowisko dyrektorskie.