SATYRA - epizod 41

Help desk

  Pracownik Nadzoru Właścicielskiego - pan Jan szykował zestawienie składów zarządów i rad nadzorczych dla Romana Misiaka. Doradca prezesa zamierzał nie tylko położyć biznes w firmie „X”. Wziął się również za usprawnianie spółek córek, poprzez wymianę członków ich organów. Zgodnie z aktualnym mottem: „każdy musi gdzieś pracować” mieli zostać powołani „niezależni eksperci”, czyli osoby z polecenia. Zestawienie nazwisk w radach i zarządach oraz kto ile zarabia stało się zatem kwestią priorytetową. 

  Pan Jan wypełniał poszczególne okienka tabelek danymi, których wolałby nie znać, uważając by się nie pomylić. Misiak dzwonił już dwa razy piekląc się, że nie ma jeszcze materiału na skrzynce mailowej i strasząc go prezesem. Pan Jan bardziej niż prezesa bał się pęknięcia wrzodów, więc kontynuował pracę w niezmienionym tempie. Nagle kursor na ekranie jego komputera zamarł. Pan Jan przesunął myszką w jedną i drugą stronę. Żadnej reakcji. Komputer się zawiesił. Pan Jan nie zdziwił się. Jego sprzęt miał już 10 lat i takie rzeczy były na porządku dziennym. Westchnął tylko i po paru bezskutecznych próbach „ożywienia” systemu, przystąpił do bardziej radykalnych czynności - czyli naciśnięcia guzika restartującego komputer. W końcu jego styrany życiem pecet dał się wyłączyć. Pan Jan wiedział z doświadczenia, że teraz musi poczekać parę minut aż na powrót załaduje system. Siedział zatem cierpliwie przed czarnym monitorem. Gdy zauważył, że minęło już minut 15, a monitor nadal jest czarny, wykazał oznaki niepokoju. Jeszcze raz spróbował uruchomić komputer, ale ten nie dawał się namówić do nawiązania współpracy. W końcu nie pozostawało nic innego jak wykręcić numer help desku, zwanego po spolszczeniu nazw: „pomocą informatyczną dla poszkodowanych”. Prawie usnął przy muzyce jakiegoś marszu żałobnego, czekając 30 minut na „zgłoszenie się konsultanta”. W końcu usłyszał głos konsultanta: 

- Dzień dobry, jesteśmy tu, aby pomóc państwu w rozwiązywaniu codziennych problemów ze sprzętem komputerowym, zdejmując z państwa głów te troski. W czym mogę pomóc?

- Dzień dobry. Komputer mi się zawiesił – powiedział Jan, nie wchodząc w przydługie wstępy.

- Po czym pan to wnioskuje?

- Po czarnym ekranie.

- Czarny ekran może oznaczać też brak zasilania. Sprawdzał pan, czy ma podłączony kabel?

- Z moim kablem jest wszystko w porządku. Komputer też jest podłączony do prądu.

- Po czym pan to wnioskuje?

- Po wtyczce w gniazdku.

- Wtyczka może być uszkodzona.

- Raczej nie jest, bo komputer jeszcze przed chwilą działał. Zawiesił się, a kiedy go restartowałem, nie chciał się uruchomić.

- To nie dobrze.

- Też tak sądzę.

- To nie dobrze, że pan go restartował, nie należy tak robić.

- A co należy robić, kiedy komputer nie odpowiada na żadne zaczepki?

- Restartowanie to ostateczność.

- To była ostateczność i nie mówmy już o tym, bo problem jest innej natury.

- Jakiej?

- Ekran monitora jest czarny, komputer nie pracuje.

- Czy sprawdzał pan, czy ma podłączony kabel?

- Jezus Maria, ustalmy w końcu, że nic nie dolega żadnemu kablowi: komputera, monitora i mojemu także!

- Po czy pan to wnioskuje?

- Nie no, nie wytrzymam!

- Niech się pan nie unosi. Musimy jak najlepiej opisać problem, aby lokalne służby informatyczne wiedziały, jak mają panu pomóc.

- Proszę zapisać, że komputer się zawiesił i nie odpalił po restarcie. Prawdopodobnie coś stało się z dyskiem.

- Po czym pan to wnioskuje?

- Proszę pana, ja od pana chcę jedynie, żeby przesłał pan zlecenie naprawy komputera do lokalnego informatyka. Tylko tyle!

- Dobrze, ale muszę jeszcze ustalić kilka kwestii.

- Proszę ustalać.

- Jaki numer identyfikacyjny ma pana komputer?

- 112.

W słuchawce pan Jan słyszy odgłos stukania w klawiaturę, po chwili odzywa się konsultant:

- To niemożliwe.

- Jak to niemożliwe?

- Komputery o tak starych numerach nie figurują w ewidencji. Zostały zutylizowane.

- Jak widać nie wszystkie.

- Nie mogę zarejestrować tego zgłoszenia.

- A to dlaczego?!

- Bo takiego komputera nie ma na stanie firmy.

- Jak to, to na czym ja pracuję?!

- Właśnie próbuję to z panem ustalić. Proszę o podanie prawidłowego numeru identyfikacyjnego komputera.

- 112.

- To nie jest prawidłowy numer.

- Innego nie znam.

- W takim razie zamykam zgłoszenie, oznaczając je jako zrealizowane. Dziękuję panu za rozmowę. Zawsze jesteśmy gotowi do pomocy. Życzę miłego dnia.

W kolejnym odcinku wracamy do Mariolki.