Twierdza Bard (Forteca di Bard) w Dolinie Aosty

 

     Maj 1800 roku. Mróz, ślisko, stromo, wąskie, kręte drogi. Powoli, z mozołem pnie się do góry strumień ludzi. Co pewien czas czyjaś noga lub koło wozu obsuwa się na oblodzonej powierzchni, grożąc upadkiem w przepaść. Wieje. Sypie śnieg. Odczuwalny jest przejmujący chłód. Wszyscy szczelnie otulają się płaszczami, ściślej naciągając na głowy trójkątne kapelusze. Na przedzie jedzie 31-letni mężczyzna. Z nosem schowanym w kołnierz płaszcza siedzi na mule prowadzonym przez przewodnika. Jest pogrążony w myślach. Nagle zwierzę się potyka. Jego noga ześlizguje się na lodzie. Traci równowagę wprost nad przepaścią. Życie kłapoucha i jego pasażera są zagrożone. Wyższa instancja podejmuje jednak decyzję, że to jeszcze nie pora. Ten człowiek ma odegrania ważną rolę. Pożyje jeszcze 20 lat, mając wpływ na losy całej Europy. Muł z pomocą przewodnika odzyskuje równowagę. Rusza w dalszą drogę po stromej, oblodzonej ścieżce, niosąc na grzbiecie swój cenny ładunek.

Kim są ci ludzie wystawiający się na takie trudy i niebezpieczeństwo?

   Połowa maja 1800 roku, 40-tysięczna armia, dowodzona przez generała Bonaparte - Pierwszego Konsula Republiki Francuskiej wkraczała do Włoch przez Przełęcz Świętego Bernarda. Kiedy tylko Napoleon wystawił nogi za próg Europy, wybrawszy się na podbój Egiptu, Austriacy powrócili do „wyzwolonej” przezeń Italii. Teraz oblegali francuski oddział generała Messeny w Genui. Ten zaś rozpaczliwie stawiał opór wyczekując nadejścia wsparcia. Napoleon nie miał więc czasu do stracenia i nie chciał marnować go na wycieczki brzegiem morza. Zdecydował się na przeprawę krótszą drogą, przez Alpy. Chciał zaskoczyć Austriaków i zaatakować tyły armii oblegającej Genuę. Nie było wtedy tuneli pod górami. Odsiecz francuska musiała przedostać się grzbietami górskimi. Na miejsce przeprawy wybrano przełęcz na wysokości 2470 m n.p.m. Mimo, iż była wiosna, na tej wysokości panowały ciągle ujemne temperatury. Śnieg, mróz, wiatr, a przede wszystkim strome, wąskie drogi – w takich warunkach przechodziły wojska francuskie, przeprowadzając wozy, konie i armaty. Sam Napoleon, mimo iż dla pamięci potomnych przedstawiony dumnie tak:

                                       „Napoleon przekraczający Przełęcz Świętego Bernarda w 1800 roku”, Jacgues-Luis David, 1801 rok

Prezentował się raczej tak:

                                                                    „Napoleon przekraczający Alpy”, Paul Delaroche, 1850 rok

Na przełęczy Bracia Bernardyni poczęstowali strudzonych wędrowców „czym chata bogata”, czyli: chlebem, winem i serem. Po czym cała armia zeszła na dół do Doliny Aosty. Myśląc, że pójdzie już gładko, ruszyli dziarsko, zdobywając z zaskoczenia miasto Aosta i pokonując oddziały wroga zlokalizowane w dolinie. Szli jak burza, gdy niedaleko wyjścia z doliny natknęli się na nią. Wybudowana na wzniesieniu. Umacniana przez wieki. Strzegąca szlaku z Francji do Włoch. Niepokonana. Teraz obsadzona załogą austriacką – Twierdza Bard.

 

     400 Osób załogi austriackiej pod dowództwem kapitana Von Bernkopf powitało nadchodzącą odsiecz francuską, gromkimi salwami ze wszystkich dział. Napoleon musiał zatrzymać triumfalny blitzkrieg. Nie był w stanie zbliżyć się do twierdzy, gdyż jego armia wystrzeliwana była niczym przysłowiowe kaczki. Samej twierdzy niewiele mógł zrobić, ponieważ znajdowała się ona na znacznym wzniesieniu, na potężnej skale. Armia francuska stanęła, gdyż jedyna droga prowadząca do wyjścia z doliny przechodziła u podnóża góry, na której ulokowana była ta olbrzymia forteca. Przejście było regularnie ostrzeliwane. Mysz się nie przeciśnie. Sytuacja bez wyjścia. Oczywiście pozostawało żmudne obleganie, ale na to generał Bonaparte nie miał czasu. Jego piechota próbowała zdobyć fortecę, ale udało się zająć jedynie miasto u jej podnóża i to przy znacznych stratach w ludziach. Armia Pierwszego Konsula Francji utknęła. Gdy rozwiązania siłowe zawiodły, pozostało zdać się na potęgę umysłu. Nie próżno Bonaparte był najlepszym strategiem ówczesnej Europy. Usiadł i wymyślił najprostszą oczywistość: jeżeli nie mogę pokonać przeszkody, muszę ją obejść. Wymagało to nie lada wysiłku i fortelu, ale zakończyło się sukcesem. 40-tysięczna armia obeszła fortecę. Piechota przechodziła ścieżkami górskimi, uczęszczanymi do tej pory przez kozice. Koniom i taborom pomogli saperzy wysadzając część skał w takiej odległości od twierdzy, gdzie nie sięgały kule z jej dział. Do transportu armat użyto fortelu. Kamienną drogę koło twierdzy wyłożono nawozem końskim, a koła dział owiązano słomą. W nocy po cichu przetoczono je pod nosem obrońców. Rano zrozpaczeni Austriacy zobaczyli plecy armii Napoleona. By nie czuli się całkowicie zignorowani, pozostawiono im jeden oddział, który miał ich dalej oblegać. Garnizon austriacki poddał się w początkowych dniach czerwca po dwóch tygodniach oblężenia. Cel osiągnął. Wstrzymał pochód Napoleona, niwecząc tym samym efekt zaskoczenia. W tym czasie pozbawiony już zapasów amunicji i żywności garnizon z Genui musiał poddać się Austriakom. Napoleon ostatecznie wygrał, pokonując przeciwników w bitwie pod Marengo. Nie zapomniał jednak o problemie, który zniweczył jego plany ataku z zaskoczenia. Kazał zrównać Twierdzę di Bard z ziemią, by uniknąć przykrych niespodzianek w przyszłości.

Została odbudowana po trzydziestu kilku latach. Odbudowano ją jeszcze wspanialszą. Wyposażono w 50 dział różnego kalibru, na różnych poziomach: moździerze, haubice i armaty. Mogła pomieścić 416 osób załogi plus zapasy żywności i amunicji na 3 miesiące. Twierdza już nigdy nie doświadczyła oblężenia. Pozostała praktycznie nienaruszona do naszych czasów.

Jedynym, który ją pokonał na przestrzeni 10 wieków istnienia był Napoleon – geniusz wojny.

    Dziś na jej terenie organizowane są różne wystawy: World Press Foto, czy ostatnio wystawa obrazów Złote Lata (Golden Ages), prezentująca obrady: Rubensa, Van Dyka, Jordeansa. Można też zwiedzić więzienie w oryginalnych wnętrzach i posłuchać o historii twierdzy.

Na samą górę wjeżdża się 4 windami, tyle twierdza ma poziomów.

Z jej szczytu można podziwiać przepiękny widok na Dolinę Aosty.

 

Link do głównej strony Twierdzy

http://www.fortedibard.it/en/informations/how-to-reach-us

 

Materiał przygotowany w oparciu o następujące dane źródłowe:

  1. „Napoleon” – Robert Bielecki, Warszawa 1973,
  2. Strona Internetowa Fortecy di Bard: www.fortedibard.it,
  3. Napoleon.org.pl, „Kampania 1800” opracowanie Szymon Jagodziński,
  4. http://tangoitalia.com/valledaosta/the-fort-of-bard,
  5. Wikipedia.