Randka z boginią.
Afrodyta wpadła z kurtuazyjną wizytą do pałacu Zeusa. Gdy szukała pana domu, natknęła się na Atenę, która szła powoli, pociągając lewą nogą.
- Witaj, moja droga. Czemu tak dziwnie chodzisz?
- Midas znowu okazał mi zainteresowanie – mówiąc to Atena odwróciła się, ukazując Afrodycie swój pośladek zamieniony w złoto.
- Powinnaś obnosić ten pośladek niczym trofeum wojenne.
- A to czemu?
- Na dowód, że jakiś facet w końcu na ciebie poleciał.
- Wiesz, że mężczyźni mi nie w głowie. Jestem na to za mądra.
- Jasne, oszukuj się dalej. Żebyś tylko nie skończyła tak jak Narcyz, wielbiąc tylko siebie.
- To przynajmniej bezpieczne. Sama siebie nie zdradzę.
- Etat bogini dziewicy jest już zajęty. Rozejrzyj się lepiej za jakimś fajnym facetem, a ja pomogę ci go zdobyć… Przejrzyjmy listę kandydatów. Pierwszy nasuwa się na myśl oczywiście Herakles…
- Tępy osiłek.
- Ale za to jaki ma kaloryfer, a do tego pracowity…
- Nie chcę pracowitego, tylko inteligentnego.
- No to może Tezeusz. Zobacz jak wszystkich wyrolował. Zabił Minotaura, wyszedł z labiryntu. Nikt tego przed nim nie dokonał.
- Tak, wyszedł, bo wykorzystał pomoc zakochanej w nim Ariadny, którą potem porzucił. Typowe!
- Kaprysisz… Syzyf?
- Pracoholik.
- Prometeusz?
- Jego relacja z sępem jest niezdrowa.
- Pigmalion?
- Zakochał się w rzeźbie, co nie świadczy zbyt dobrze o jego inteligencji.
- To może umówić cię na randkę z Charonem?
- Nie, bo ten jest nastawiony tylko na kasę.
- No, a Jazon?
- Ma zbyt zażyłą relację z tymi swoimi argonautami.
- Na Zeusa, ależ ciężko cię zadowolić! Czy jest chociaż jeden facet, który ci się podoba?!
- Parys mi się podobał, ale postanowiłaś dać mu miłość najpiękniejszej kobiety, więc nie mam z czym startować.
- Nie poradzę, że okazał się romantyczny. Poza tym chłopak miał wybrać najpiękniejszą, więc… hello, wiesz, że nie miałaś ze mną szans.
- Czyżby? To czemu musiałaś uciec się do przekupstwa?
- Ateno, widzę, że robisz się coraz bardziej zgorzkniała… Już wiem, umówię cię z Odyseuszem. Jest inteligentny…
- I żonaty.
- Daj spokój, facet jest od 20-u lat w podróży służbowej. Nie wygląda, żeby mu się do żony spieszyło… Poza tym wiem, że masz do niego słabość.