Widok Sukiennic.
(opowieść Ewy)
Chciałabym opisać pewne wydarzenie z mojego życia.
W połowie grudnia 1980 roku (miałam wtedy 31 lat) wracałam pociągiem z Krakowa do Warszawy. W przedziale, naprzeciw mnie, siedział pewien starszy pan. Po pewnym czasie zaczął ze mną rozmowę. Był radiestetą, opowiadał bardzo ciekawie o radiestezji, o której wtedy mało wiedziałam, pokazywał mi różne publikacje na ten temat. W pewnym momencie spytał mnie, czy mam banknot z widokiem Sukiennic. Zdziwiłam się, nigdy o takim banknocie nie słyszałam. Wówczas pan dał mi, na pamiątkę, banknot polski z 1941 roku, faktycznie, z widokiem Sukiennic.
Miesiąc później, w styczniu 1981 roku wyjęłam ze skrzynki pocztowej białą kopertę, na której odręcznie było napisane moje imię, nazwisko i mój dokładny adres. W środku było wydrukowane zaproszenie (a moje imię i nazwisko wpisano ręcznie) na spotkanie koła Radiestetów, które miało mieć miejsce w Pałacu Kultury, pod koniec stycznia. Z ciekawości chciałam tam pójść, ale spotkanie było chyba o godz. 19, więc skończyłoby się późno i nie poszłam. Natomiast zdziwiło mnie, kto mógł mi je przysłać. Dzwoniłam do wszystkich osób, do których miałam telefon, ale nikt z nich.
Zastanawiałam się, czy to miało związek z tamtym spotkaniem w pociągu? Ale my nie przedstawiliśmy się sobie, nie padło żadne imię, nazwisko, a tym bardziej adres. Po wyjściu z pociągu, na dworcu, w Warszawie, powiedzieliśmy sobie „do widzenia” i każdy poszedł w inną stronę.
Ciekawe jak to rozumieć. A może ktoś miałby jakiś pomysł?
Serdecznie pozdrawiam,
Ewa, lat 69.
skan banknotu, który otrzymałam w pociągu od tajemniczego, starszego pana 38 lat temu.